Sylwester Wiśniewski ps. “S-1”

Materiał udostępniony za zgodą Autora Moje Dni z Żołnierzami Wyklętymi. Dziękujemy!
a
Dzień DCCXVI (716): Por. Sylwester Wiśniewski “S-1” , “Jeremi” , “Bajan”
a
Nasz Bohater urodził się 28-12-1926 r. w Kobylarni. Był synem Leona i Katarzyny. Ojciec był Powstańcem Wielkopolskim.
Podczas okupacji zatrudniony jako przymusowy robotnik u Niemca w Kruszynie k. Bydgoszczy, skąd dwukrotnie dokonuje nieudanych prób ucieczki na zachód, do Armii Andersa. Raz zostaje schwytany w okolicach Piły.
W 1945 zmuszony jest przez Niemców do ewakuacji przed zbliżającym się frontem, uciekając z nimi w okolice Szczecina. Tam używa sprytnego fortelu, przedostając się do stalagu z jeńcami z Wojska Polskiego oraz Armii Krajowej z Powstania Warszawskiego. Zrobił to podstępnie przebierając się w mundur polskiego oficera. W obozie ma kontakt z zawodowymi żołnierzami WP i z wytrawnymi partyzantami z AK. Przechodzi tam podstawowe szkolenie w zakresie organizowania zbrojnej konspiracji.
Po powrocie do rodzinnego domu w Kobylarni natychmiast przystępuje do utworzenia zbrojnej grupy partyzanckiej pod nazwą “Oddział Bojowy Armii Krajowej”. W krótkim czasie zwerbował siedmiu kolegów z okolicznych miejscowości. Byli to w kolejności: Edward Lipowczyk z Kobylarni, Józef Trojan z Zielonki, Grzegorz Major z Trzcińca, Franciszek Szopka z Trzcińca, Henryk Śmigielski z Ojrzanowa oraz Henryk Kamzelewski z Białych Błot. Dokonali oni 23 różnych akcji bojowych na terenie powiatu bydgoskiego, szubińskiego oraz inowrocławskiego, które miały charakter walk o wolną i niepodległą Ojczyznę. Najbardziej spektakularnym wydarzeniem było rozbrojenie posterunku Milicji Obywatelskiej w Białych Błotach (10-IX-1945). (patrz https://www.youtube.com/watch?v=LiBChN-4eSQ) Po rozbiciu oddziału partyzanckiego przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, oraz licznych aresztowaniach jego członków i współpracowników, reszta żołnierzy zaczęła się ukrywać.
Por. Sylwester Wiśniewski, Józef Trojan i Grzegorz Major przekraczają granicę Polski w okolicach Szczecina w celu przedostania się do amerykańskiej strefy okupacyjnej, jednak po przebyciu ponad 20 kilometrów w głąb Niemiec, zostają zatrzymani przez patrol sowiecki. Po ograbieniu ze wszystkich rzeczy zostają przywiezieni z powrotem na teren Polski i wypuszczeni. Wtedy postanawiają działać – każdy na własną rękę. Sylwester Wiśniewski ukrywa się krótki czas u Frelichowskiego w Kruszynie, potem u Masełki i u Marciniaka w Nowej Rudzie pow. Bydgoszcz, następnie u jego współpracownika Stanisława Willi na ul. Czerwonego Krzyża w Bydgoszczy. W połowie stycznia 1946 r. postanawia uciec na południe Polski, w okolice Krakowa, do Bogdanówki, gdzie po dwóch miesiącach pobytu decyduje się na wyjazd na tereny województwa lubelskiego do Rzeczycy Ziemiańskiej pow. Kraśnik. Przebywa tam u organisty Bolesława Dudka. Na początku lipca 1946 r. wraca z powrotem do Bogdanówki gmina Łętownia pow. Myślenice. Wtedy to udaje się do Zambrzyc pow. Wadowice, gdzie wstępuje w szeregi Zgrupowania Partyzanckiego “Błyskawica” pod dowództwem mjr. Józefa Kurasia ps. “Ogień”. Tam otrzymuje pseudonim “Jeremi”. Występuje wtedy pod fałszywym nazwiskiem Stanisław Bekas. Na początku jego bezpośrednim dowódcą był “Tarzan”, jakiś czas dowodził nim też “Czarny”. Tu Sylwester Wiśniewski używa pseudonimu “Bajan”. Operował w takich miejscowościach jak : Bieńkówka, Gaik, Gdów, Jachówka, Krzeszów, Stróża, Trzebunia, Wiśniowa, Zambrzyce.
Razem z Wiśniewskim walczyli partyzanci o następujących pseudonimach: “Tarzan”, “Czarny”, “Ryś”, “Sosna”, “Rosa”, “Żbik”, “Rydz”, “Wilk”, “Kamień”, “Kmicic”, “Kochanowski”, “Bohun”, “Jaworski”, “Orzeł”, “Pilot”, “Szary”, “Wróbel”, “Nadzieja”, “Jastrząb”, “Kmieć”, “Dziadek”, “Sowiet”, “Szczygieł”, “Malina” i “Dębicki”.
Ci dwaj ostatni zostali rozstrzelani przez “Rysia” na rozkaz “Czarnego” za samowolne ujawnienie się PUBP w ramach drugiej amnestii w 1947 r.
Z kolei po kilku dniach “Czarny” rozstrzelał “Rysia” za notoryczne upijanie się bimbrem, przez co stwarzał poważne zagrożenie dla reszty całego oddziału.
Po tych wszystkich zajściach Sylwester Wiśniewski dostaje polecenie ujawnienia się w ramach amnestii. Dokonuje tego 10-IV-47 r. w PUBP Wadowice nie wyjawiając poprzedniej działalności w “Oddziale Bojowym Armii Krajowej” pod Bydgoszczą.
Następnie wyjeżdża do Gdańska, gdzie pracuje w stoczni, ale po trzech miesiącach wraca na południe Polski i tam w Złotoryi, na skutek donosu dalszego członka rodziny (były UB-ek), zostaje aresztowany 18-X-47 r. przez funkcjonariuszy PUBP z Szubina. Tyle kilometrów pofatygowali się UB-ecy.
Łączny wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z 12-III-48 r. za działalność tylko w “OBAK” to dwie kary śmierci, oraz w sumie 245 lat więzienia. Amnestia zmniejsza jemu ten wyrok na 15 lat więzienia , który odsiaduje we Wronkach i w Rawiczu, skąd wychodzi 24-III-55 r. Rodzice wraz z rodzeństwem, jako rodzina “bandyty” zmuszeni zostali do opuszczenia domu rodzinnego, tułając się po znajomych i rodzinie.
Sylwester podejmuje pracę między innymi w Łodzi, jednak już 13-VIII-55 r. ginie tragicznie w niewyjaśnionych okolicznościach w Warszawie, wpadając do Wisły. Być może komuniści przypomnieli sobie o sądowym wyroku podwójnej kary śmierci? Jego ciało zostaje po tygodniu wyłowione w Łomnej gm. Czosnów,15 km od Warszawy.
Miejsce pochówku nie jest znane.
Cześć Jego Pamięci !!! “
Adnotacja Autora: Na podstawie tekstu autorstwa Józefa Żernickiego
Monika Wiśniewska siostra por. Sylwestra Wiśniewskiego ps. “S-1” dowódcy “Oddziału Bojowego Armii Krajowej”. Szyła partyzantom opaski na rękawy z symbolami AK i podkochiwała się w przystojnym partyzancie z AK – Józefie Trojanie… Cała jej rodzina zapłaciła bardzo wysoką cenę za niezłomną postawę jej brata Sylwestra. Zostali pozbawieni całego majątku i wyrzuceni z rodzinnego gospodarstwa na łaskę i poniewierkę wśród obcych ! / Józef Żernicki

Opublikuj w mediach społecznościowych

Scroll to Top