Bolesław Kobus “Kogut”


powrót


Materiał udostępniony za zgodą Autora Moje Dni z Żołnierzami Wyklętymi. Dziękujemy!
a
Dzień DCCXI (711): Bolesław Kobus “Kogut”
a
Nasz Bohater urodził się 03.04.1923 w Zalesiu Królewskim (dzisiaj to gm. Świekatowo). Był synem Jana i Anny z domu Pawlisz.
Niestety mało wiemy o życiu naszego Bohatera przed i w czasie wojny. Dowiadujemy się tylko tyle, że “Kogut” był członkiem AK i działał w siedmioosobowym oddziale AK z Zalesia Królewskiego (pow. Świecie). Grupa powstała jesienią 1945 r. Dowódcą grupy był Władysław Raczyński “Grom”, a “Kogut” był jego zastępcą. Członkowie tej grupy dokonywali rekwizycji żywności i rowerów, głównie na szkodę żołnierzy sowieckich, którym odbierali zrabowane Polakom mienie. We wrześniu 1945 r. w Borach Tucholskich rozbroili i zastrzeli jednego żołnierza sowieckiego. W trakcie scalania różnych „zbrojnych aktywności” dowódca “Grom” został wydany przez znajomego (kuzyna?) o nazwisku Faleron, który był folksdojczem, a następnie pracownikiem UB. Mimo krótkiej działalności i młodego wieku członkowie AK przez wojskowy wymiar sprawiedliwości potraktowani zostali bardzo surowo.
Rozprawa sądowa przeciwko członkom tej grupy odbyła się 1 marca 1946 r. przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Poznaniu na sesji wyjazdowej w Inowrocławiu. Trzech akowców: Władysława Raczyńskiego “Groma”, Konrada Krzyżelewskiego i Bolesława Kobusa ..Koguta” 24 maja 1946 r. skazano na karę śmierci. Pozostałym wymierzono karę od 3 do 8 lat pozbawienia wolności. B. Bierut (8 IV 1946) nie skorzystał z prawa łaski w stosunku do żadnego ze skazanych.
24 maja 1946 roku na więziennym dziedzińcu Więzienia Karno-Śledczego w Inowrocławiu odbyła się egzekucja. Przed egzekucją młodzi żołnierze plutonu egzekucyjnego rzucili broń i odmówili wykonania rozkazu. Wtedy to pijany dowódca tegoż plutonu sam wystrzelił z broni automatycznej w kierunku skazańców, trafiając ich w nogi. Asystujący przy egzekucji więzienny lekarz – Czesław Zagórski zaprotestował przeciwko ponownemu oddaniu strzału w kierunku skazanych, powołując się na konwencję międzynarodową, która zabraniała oddania drugiego strzału, jeśli pierwszy był chybiony. W takim przypadku skazańcy powinni być ułaskawieni. Dowódca plutonu mimo tych protestów oddał jednak śmiertelne strzały w kierunku skazanych. W chwili śmierci “Kogut” miał 22 lata.
a
Cześć i Chwała Bohaterom !!!
a
Adnotacja Autora: Na podstawie IPN artykułu z fb Krzysztofa Jana Kozara.

Opublikuj w mediach społecznościowych

Scroll to Top