2020.05.18
Na poniedziałkowe popołudnie zaplanowaliśmy uczczenie Wielkiego Człowieka. W setną rocznicę urodzin Papieża Polaka postanowiliśmy przypomnieć “starą” oprawę z Jego wizerunkiem. Plan był prosty, spotykamy się przy kładce nad ul. Jana Pawła II i na skarpie, zachowując względy bezpieczeństwa, rozkładamy oprawę i prezentujemy ją przechodniom i pasażerom aut… plan dobry jak każdy inny, którego celem jest kultywowanie pamięci Człowieka, który dla wielu (nie tylko chrześcijan) był i jest Wielkim Autorytetem.
Jednak znalazł się ktoś, komu taka okoliczność ością w gardle czy solą w oku była i postanowił zrobić donos…. jak tylko dotarliśmy na miejsce zauważyliśmy patrol milicjantów , który spacerował sobie po kładce, niby nic…normalna sprawa, tylko że jak już przeszli na drugą stronę, to mimo deszczu , który zaczął padać pozostali na warcie strzegąc wejścia na kładkę… twardziele, wiadomo z cukru nie są.
Kiedy pojawiały się kolejne osoby a wraz z nimi informacje o pochowanych tu i tam milicyjnych pojazdach było już wszystko jasne… “imprezy” nie będzie. To, że nam przeszkodzą w akcji upamiętnienia, to już w tym momencie wiedzieliśmy, pozostała tylko kwestia z jakiego paragrafu. Długo nie czekaliśmy podbili w końcu do nas “na rozmowę” obstawili sukami na bombach i… poprosili grzecznie o dokumenty… rutynowe spisanie uczestników zgromadzenia, którego nie było, co sami przyznali podając jednocześnie jako powód interwencji próbę rozwieszenia transparentu. Niby wszystko się zgadza, ale jest jedno ale… tym ale jest fakt… że do żadnej próby jeszcze nie doszło. Nie doszło bo durniami pasionymi gapami to my zdecydowanie nie jesteśmy, nie pchamy paluchów miedzy drzwi więc… czekaliśmy grzecznie żeby milicjantom się znudziło i żeby sobie poszli w pieruny. Kto ich przysłał? Kto im kazał warować przy kładce? Wiemy kto rządzi w NASZYM MIEŚCIE, wiemy z kim po drodze mają i jakie trendy próbują tu u nas wprowadzać, jakie “wartości” promować…
Cała ta sytuacja karze nam przypuszczać, że informacja o tym wydarzeniu dotarła do nieodpowiedniej osoby, która to okazała się zwykłą konfiturą, a której my na razie pokazujemy środkowy palec, do czasu…
Ostatecznie oprawa na chwilę zaistniała, ale nie tak jaki był plan… Karol zapewne nas widział…. i może pomyślał… To jest wasze Westerplatte Chłopaki!
CZEŚĆ I CHWAŁA WIELKIEMU POLAKOWI – KAROLOWI WOJTYLE – PAPIEŻOWI POLAKOWI – OBROŃCY WOLNOŚCI I WIARY!!!
BP.