Dzień drugi pobytu na Podlasiu i plan na odwiedziny w Augustowie, zanim jednak dotarliśmy do celu po drodze zupełnym przypadkiem odkryliśmy ciekawe historycznie miejsce, a mianowicie miasteczko Lipsk. To tam w centrum miejscowości, przy skrzyżowaniu stoi monument poświęcony Majorowi Henrykowi Dobrzańskiemu HUBALOWI. Pomnik ten został postawiony jako upamiętnienie miejsca wymarszu około 180 żołnierzy pod dowództwem mjra Henryka Dobrzańskiego w kierunku oblężonej stolicy. Jakie były dalsze losy Szalonego Majora jak nazywali go niemcy, każdy szanujący się Polak powinien wiedzieć, a jak nie wie niech się dowie.
W Augustowie pojawiliśmy się z dwóch powodów, pierwszy to odszukać Pomnik poświęcony Żołnierzom Wyklętym, a drugi to zobaczyć pomnik poświęcony pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Plan zrealizowaliśmy w 100%, znalazł się również czas na chwilę relaksu w tym urokliwym miejscu.
Pierwszym miejscem do jakiego dotarliśmy był Pomnik Żołnierzy Wyklętych Poległych na Kresach Rzeczypospolitej w walce z Sowietami w latach 1944-1954.
Pomnik stoi nad rzeką Netta i podobno jest pierwszym pomnikiem poświęconym Bohaterskim uczestnikom Powstania Antykomunistycznego, zrealizowanym w ramach działań fundacji “Pamiętamy”. Został on odsłonięty 25 sierpnia 2013 roku.
Na samej górze kilkumetrowego postumentu został umieszczony orzeł. Obok pomnika na kostce brukowej leżą kamienie. Obiekt ogrodzony jest pionowymi płytami, na których wypisano 650 nazwisk lub pseudonimów żołnierzy poległych w walce z Sowietami.
Monument upamiętnia ponad 1500 żołnierzy Polski Podziemnej, którzy zginęli na terenach na wschód od linii Curzona w walce z Sowietami po lipcu 1944 r. Dla ponad 850 z nich, których personaliów nie ustalono, jest wspólny napis memoratywny.
Na pomniku widnieje napis: „Wytrwali do końca na straconych posterunkach. Oddali życie za Polskę, wiarę przodków i wolność człowieka. Dobrze zasłużyli się ojczyźnie”.
Augustów nie został wybrany przypadkowo jako miejsce upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych. W lipcu 1945 roku w ramach operacji zwanej „Obławą Augustowską” wojska sowieckie otoczyły rejon Puszczy Augustowskiej oraz tereny powiatu augustowskiego, suwalskiego i sokólskiego. Armia Czerwona była wspomagana przez Urząd Bezpieczeństwa i Ludowe Wojsko Polskie. W ramach akcji pacyfikacyjnej aresztowano kilka tysięcy ludzi. W powiecie augustowskim w ciągu dwóch lipcowych tygodni zostało aresztowanych 1878 osób. Zatrzymanym stawiano zarzut przynależności do Armii Krajowej lub wspierania niepodległościowych oddziałów partyzanckich. Po brutalnych przesłuchaniach ponad 600 aresztowanych pod koniec lipca 1945 roku wywieziono w nieznanym kierunku. Do dziś nie odnaleziono ich szczątków.
Obława Augustowska, to największa zbrodnia dokonana na Polakach po II wojnie światowej. Pomnik poświęcony Ofiarom Obławy Augustowskiej stoi na Rondzie Solidarności, które znajduje się przy wjeździe do Augustowa od strony Białegostoku. Powstał on z inicjatywy Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku. Jego odsłonięcie nastąpiło 23 września 2019 roku.
Monument umieszczono na granitowym postumencie, z którego wyłaniają się dwie skrępowane drutem kolczastym dłonie trzymające znak Polski Walczącej.
Przyszedł czas na odpoczynek w pięknych okolicznościach miasteczka, w którym życie toczy się przy rzece Netta.
Z Augustowa udaliśmy się w kierunku miejscowości Osowiec, na rekonesans miejsc związanych z umocnieniami Twierdzy-Osowiec. Zanim jednak tam dotarliśmy zatrzymaliśmy się w miejscowości Rajgród zaintrygowani jej nazwą. Jak się okazało warto było. To tam na wzgórzu zwanym obecnie zamkowym odkryte zostały ślady osadnictwa Jaćwingów. Miejsce to na przestrzeni dziejów było zamieszkałe aż do osiemnastego wieku. Dzisiaj po dawnych budowlach nie pozostał żaden ślad. Na szczycie wzgórza znajduje się, niestety w stanie upadku, klimatyczna scena, która zapewne była świadkiem wielu ciekawych wydarzeń. Trzeba jednak przyznać, że duch czasów minionych jest tam wyczuwalny, o urokach przyrody nie wspominając.
Co do samej Twierdzy Osowiec, to niestety z uwagi na rozmieszczenie obiektów na znacznej przestrzeni oraz słaby sposób oznakowania dojazdów do poszczególnych miejsc, bez wcześniejszego przygotowania, rozpoznania i zaplanowania oraz zarezerwowania sporej ilości czasu, to zwiedzanie jej uważamy za bezsensowne. Wprawdzie podjęliśmy kilka prób, ale z uwagi na powyższe odpuściliśmy sobie. Wrócimy tam na pewno, ale zdecydowanie lepiej przygotowani.
Podlasie to bardzo urokliwy region, pełen ciekawych miejsc zarówno pod względem historycznym jak i przyrodniczym. Ale przede wszystkim to miejsce gdzie mieszkają dobrzy i życzliwi ludzie, których gościnność można spuentować powiedzeniem “Gość w Dom – Bóg w Dom”. To chyba dlatego biały polski bocian tak polubił to miejsce i swoje gniazda lokuje tu, gdzie się tylko da.
Na pewno jeszcze nie raz odwiedzimy ten region Polski w poszukiwaniu miejsc związanych z historią i Bohaterami naszej Ojczyzny.
BP.
Opublikuj w mediach społecznościowych