Jak to z nami jest

Jak co roku w dzień 1 listopada pojawiam się we Włocławku by odwiedzić rodzinne groby ale także zapalić światełko pamięci na grobach Polskich Bohaterów. W szczególności myślę tu o obrońcach Włocławka z roku 1920, kiedy to patriotyczna postawa żołnierzy i mieszkańców miasta powstrzymała bolszewicką nawałę. Nie zapominam również o żołnierzach 14 Pułku Piechoty Ziemi Kujawskiej.

I jak co roku dziwię się jak tak można… czy to brak świadomości narodowej i historycznej, czy raczej zaplanowane działanie towarzyszy.

Miasto dba i finansuje porządki, znicze i kwiaty w kwaterze poległych “w obronie ojczyzny” utrwalaczy systemu komunistycznego w okresie powojennym… ale już poza postawieniem znicza w alejce “1920” nie pamięta o Polskich Bohaterach zarówno z wojny polsko-bolszewickiej jak i żołnierzach 14 PP.

Poszukując grobów bohaterów odnalazłem miejsce pochówku Chorążego Stanisława Stasiaczka,

Urodził się w miejscowości Krysowice (powiat mościski), jako syn Michała. W stopniu chorążego brał udział, w szeregach 14 pułku piechoty, w wojnie polsko-bolszewickiej 1919 – 1921. Za wykazane w trakcie tej wojny męstwo, chorąży Stanisław Stasiaczek z 14 pułku piechoty 4 Dywizji Piechoty odznaczony został, dekretem Wodza Naczelnego marszałka Józefa Piłsudskiego L.2861 z dnia 18 kwietnia 1921 r. (opublikowanym w Dzienniku Personalnym Ministerstwa Spraw Wojskowych Nr 16 z dnia 23 kwietnia 1921 r.), Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari. Za walki z bolszewikami odznaczony został również Krzyżem Walecznych.

Po zakończeniu działań wojennych nadal pełnił służbę w 14 pułku piechoty, dyslokowanym do Włocławka. Zmarł w dniu 4 lutego 1928 roku i pochowany został na Cmentarzu Komunalnym we Włocławku (sektor: 84D, rząd: 4, grób: 33).

( https://pl.wikipedia.org)

to co ujrzałem nie nadaje się nawet do publikacji. Cały grób zarośnięty niemal metrowej wysokości zasuszonymi chwastami, żadnego znicza, żadnego kwiatka… Szybka decyzja i w 10 minut było już posprzątane, kwiaty zakupione i zapalone światełko pamięci… Miasto to jedno, winno pamiętać o swoich bohaterach, tym bardziej tak zasłużonych. Ale co robią zwykli ludzie, których przodkowie leżą w grobach obok takiej jak ta mogiły… Pięknie wysprzątane marmurowe nagrobki, kwiaty i całe mnóstwo zniczy, ledwo mieści się to wszystko na płytach nagrobnych… a obok zapomniana przez wszystkich mogiła. Jak można stać i wspominać bliskich w takich okolicznościach… przecież wystarczy 10 minut, trochę chęci i kilka złotych, aby oddać należny hołd i szacunek.

BP.

Opublikuj w mediach społecznościowych

Scroll to Top