2021.05.21-22
Bydgoscy Patrioci Na Wyprawie Wilczym Tropem, pod takim szyldem o północy z piątku na sobotę wyruszyliśmy na odległa o niemal 500 km od naszego miasta Lubelszczyznę, by uczcić pamięć i oddać należny hołd Kapitanowi Zdzisławowi Brońskiemu ps. “USKOK”. Taka wyprawa to wyzwanie, ale to również okazja do odwiedzenia po drodze innych miejsc związanych z Naszymi Bohaterami.
Tym razem padło na Majora Mariana Bernaciaka ps. “ORLIK”, dla Nas to postać wyjątkowa, nieskazitelna. Przykład prawego człowieka i bohaterskiego żołnierza. Przykład walki o ideały i wolną Polskę do samego końca, bez kompromisów i układów.
o “ORLIKU” można przeczytać tu: mjr Marian Bernaciak ps. “ORLIK”
Jako cel naszej wyprawy wybraliśmy trzy miejscowości, trzy miejsca, które można powiedzieć spinają krótkie życie naszego Bohatera. Ryki gdzie na cmentarzu parafialnym znajduje się grób rodzinny Bernaciaków stanowiący zarazem symboliczną mogiłę “Orlikiem”, Zalesie miejscowość, w której się urodził oraz Piotrówek, gdzie oddał swoje życie dla ukochanej Ojczyzny.
Zanim jednak ponad 20 osobowa ekipa BP dotarła na miejsce startu naszego RAJDU szlakiem “ORLIKA”, jeden z nas już dzień wcześniej dokonał rozpoznania terenowego, tak by jednoznacznie określić lokalizację wymienionych powyżej miejsc. Jak się okazało była to słuszna decyzja, zebrane wcześniej informacje zarówno o lokalizacji mogiły jak i miejsca śmierci okazały się mało precyzyjne. Tu na szczęście pomogli dobrzy ludzie. Na cmentarzu wsparcia udzielił nam zarządca tego miejsca, któremu bardzo dziękujemy, podobnie jeśli chodzi o miejsce śmierci tu także pomocni okazali się tubylcy, którym jesteśmy bardzo wdzięczni. Wszyscy, którzy udzielili nam pomocy oszczędzili nam czas jaki niewątpliwie musielibyśmy poświęcić na poszukiwania tych miejsc. Warto tiu jeszcze wspomnieć, że nasze zainteresowanie nekropolią nie uszło uwadze Panu, który jak się później okazało, jest swoistym “kustoszem” tego cmentarza. Dzięki jego pomocy odwiedziliśmy ponad 30 mogił ludzi związanych z Armią Krajową, wywodzących się przede wszystkim z 15 Pułku Piechoty “WILKÓW” AK-WIN – oddziału dowodzonego przez “ORLIKA”.
W naszych planach było również uczczenie pamięci majora i jego rodziców poprzez ustawienie przy grobie na cmentarzu w Rykach brzozowego krzyża, w tym celu skontaktowaliśmy się za pośrednictwem miejscowej parafii z rodziną majora. W tym miejscu bardzo dziękujemy Księdzu Proboszczowi i Pani z Kancelarii za duże zaangażowanie, wsparcie i zrozumienie naszych działań. Niestety po długich rozmowach nie otrzymaliśmy zezwolenia na taką formę upamiętnienia, nie będziemy tu przytaczać szczegółów, wskażemy tylko, że naszym obowiązkiem było uszanowanie decyzji Rodziny. Krzyż, który zabraliśmy ze sobą z Bydgoszczy finalnie trafił na cmentarz w Starym Uścimowie. Ustawiliśmy go przy grobie “ZIMNEGO” i “KRUKA” (historię tych żołnierzy opowiemy przy innej okazji).
Tyle słowem wstępu, czas na opowieść o naszej Wyprawie Tropem Wilczym.
Na miejsce zbiórki wybraliśmy parking przy cmentarzu w Rykach. Tu chwilę po 6:00 spotkaliśmy się wszyscy. Pogoda nie napawała optymizmem, zachmurzone niebo co jakiś czas raczyło nas drobnym deszczykiem. Ale widać ten dzień był dniem szczególnym i Ten na Górze też dobrze o tym wiedział. Jak tylko weszliśmy na cmentarz wyszło słoneczko i dzięki temu mogliśmy w należyty sposób oddać hołd “ORLIKOWI”, przy jego symbolicznej mogile. Na tą okazję poza naszą Flagą przygotowaliśmy okolicznościowy trans, którego przekaz jest dla nas jednoznaczny: “Majorze ORLIK – Umrzeć Ci nie damy – O Tobie Pamiętamy!” Zapalając symboliczne światełka pamięci uczciliśmy Bohaterskiego dowódcę i jego Rodziców.
Następnie udaliśmy się na spacer po nekropoli, a dzięki pozyskanym informacją oraz znacznikami na grobach, żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Zaskoczyła nas wszystkich ilość oraz wiek tych ludzi, w jakim przyszło im dokonać ziemskiego żywota. Jakże często “chorobą” na jaką zmarli były kule NKWD, UB, KBW czy MO, jakże ta czerwona zaraza niweczyła plany na Wolną Polskę.
Podsumowaniem naszej wizyty na tym cmentarzu była zbiorowa, symboliczna mogiła ludzi od “ORLIKA”
Kolejnym etapem była podróż do miejsca, w którym urodził się “ORLIK”. Miejscowość Zalesie, nieopodal domu, w którym przyszedł na świat nasz Bohater stoi pomnik jemu poświęcony. Dom nie jest już własnością rodziny Bernaciaków, ale zamieszkuje go bardzo sympatyczna Pani (pozdrawiamy serdecznie), która wyszła do nas, po tym jak jeszcze przed godziną 7:00 daliśmy znać komunistom co o nich myślimy i gdzie jest ich miejsce. Właścicielka domu po uzyskaniu informacji, że jesteśmy z Bydgoszczy obdarowała nas darmowymi książkami o majorze Bernaciaku, a także udostępniła inną książkę, której kilka egzemplarzy nabyliśmy.
Wyryta w kamieniu inskrypcja głosi: „A jeśli komu droga otwarta do nieba, tym, co służą ojczyźnie”. Pieśń XII Jan Kochanowski./ W HOŁDZIE URODZONEMU W ZALESIU 6 MARCA 1917 R. MJR. MARIANOWI BERNACIAKOWI „ORLIKOWI” / Obrońcy ojczyzny we wrześniu 1939 r. / Organizatorowi ZWZ-AK w podobwodzie Dęblin-Ryki / Dowódcy OPI/15 PP „Wilków” Armii Krajowej / Komendantowi zgrupowań partyzanckich WiN w inspektoracie Puławy / POLEGŁEMU W WALCE O NIEPODLEGŁĄ POLSKĘ 24 CZERWCA 1946 R. / Społeczeństwo powiatu ryckiego, 26 czerwca 2005 r.
Z Zalesia udaliśmy się do miejscowości Piotrówek, to właśnie na polach w rejonie tej miejscowości major “ORLIK” oddał ostatnie tchnienie. W miejscu tym, w szczerym polu stoi dziś samotny krzyż ozdobiony biało czerwonymi flagami. Aby do niego dotrzeć pozostawiliśmy samochody przy głównej drodze i z flagą Bydgoskich Patriotów przy oprawie pirotechnicznej ruszyliśmy polną drogą do celu. Ten spontaniczny marsz pamięci “ORLIKA” był naszym wyrazem szacunku dla tego wspaniałego człowieka i dowódcy, odważnego i bez reszty oddanego Ojczyźnie Żołnierza.
Jak do tego doszło? Trudno dzisiaj rozsądzić, są różne wersje, fakt jest natomiast taki, że Major Marian Bernaciak „Orlik” zginął 24 czerwca 1946 roku. Wraz z żołnierzami ochrony osobistej wracał z odprawy dowództwa Inspektoratu Wolność i Niezawisłość Puławy do swojego zgrupowania stacjonującego koło wsi Hordzieżka w powiecie łukowskim. 20 kilometrów przed celem grupa zatrzymała się na skraju wsi Piotrówek, aby podkuć konia u kowala Jana (Bolesława) Pyrki. O podejrzanych gościach sołtys Jan Maraszek, za pośrednictwem syna (córki) kowala, powiadomił posterunek MO w pobliskim Trojanowie i oddział żołnierzy z 1. DP w Więckowie, którzy patrolowali teren przed zbliżającym się referendum. Zorganizowano zasadzkę. Jedna grupa wkroczyła do wsi, a druga zablokowała przewidywaną drogę ucieczki do pobliskiego lasu. Partyzanci podjęli próbę przebicia się z okrążenia, ale tylko dwóm udało się wyrwać z kotła. Dwóch wpadło w ręce UB, natomiast „Orlik”, dowódca Inspektoratu WiN Puławy oraz dowódca zgrupowania oddziałów partyzanckich WiN w Inspektoracie Rejonowym „Puławy”, wraz z n/n „Ogarkiem”, polegli. Do końca nie jest wiadome czy mjr Marian Bernaciak „Orlik” poległ w walce, czy ranny, popełnił samobójstwo.
Śmierć “Orlika” miała wielkie znaczenie dla komunistów i była odbierana jako ogromny sukces. Faktem jest to, że sześciu funkcjonariuszy i żołnierzy biorących udział w akcji otrzymało Krzyże Grunwaldu III klasy, pięciu – Krzyże Virtuti Militari V klasy, siedmiu pozostałych – Krzyże Walecznych. Tak komunistyczna władza nagradzała swoich janczarów…
Kolejnym przystankiem na szlaku “Orlika” był pomnik, jaki stoi przy drodze głównej w miejscu skąd można dotrzeć do opisanego wcześniej miejsca śmierci Majora.
Napis na pomniku brzmi: NA TYCH POLACH POLEGŁ MJR MARIAN BERNACIAK „ORLIK”/ KOMENDANT ODDZ. PARTYZ. ZGRUPOWANIA 15 PP „WILKÓW” AK / KMDT GRUP DYW. I O.P. WIN.
Ostatnim etapem naszego rajdu był pomnik stojący na skraju krzyżujących się dróg, poświęcony Polskim Żołnierzom walczącym w II Wojnie Światowej, na którym znajduje się również tablica z informacją o miejscu śmierci Majora Mariana Bernaciaka ps. “ORLIK”.
Pamiątkowe zdjęcia i zapalenie światełek pamięci było ostatnim akcentem tej eskapady. Czas upływał nieubłaganie a na 11:00 musieliśmy zameldować się w Kijanach na uroczystościach organizowanych z okazji 72 rocznicy śmierci Kapitana Zdzisława Brońskiego ps. “USKOK”. Ale o tym opowiemy w kolejnej relacji z Wypraw Tropem Wilczym.
Podsumowaniem naszego Rajdu niech będzie poniższy film.
CZEŚĆ I CHWAŁA MAJOROWI ORLIKOWI!!!
BP.