Niemiecka zbrodnia na Ugorach

10 września 1939 roku niemiecki okupant zabił 21 osób wychodzących po Mszy Św. z kościoła przy ul. Ugory w Bydgoszczy. Dokładnie w 86 rocznicę tego mordu tradycyjnie spotkaliśmy się przy Mogile – Pomniku przy Kościele pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Bydgoskich Ugorach aby oddać hołd pomordowanym i zapalić światełka pamięci.

Na uroczystości poza Członkami i Sympatykami Stowarzyszenia Bydgoscy Patrioci pojawili się Kibice Bydgoskiego Zawiszy oraz Pan Jan Gaul bratanek zamordowanego 10 września 1939r. Jana Gaula.

Spotkanie rozpoczął Prezes Stowarzyszenia Bydgoscy Patrioci, witając przybyłych na to wydarzenie gości. Następnie krótko nakreślił rys historyczny tamtych wydarzeń.

Kolejnym punktem programu było wysłuchanie okolicznościowego utworu opowiadającego o niemieckiej napaści na Polskę i zbrodniach jakich dopuścili ci barbarzyńcy, również w mieście nad Brdą. Podczas muzycznego hołdu na mogile postawiliśmy znicze pamięci.

Następnie głos zabrał Pan Jan Gaul bratanek zamordowanego 10 września 1939r. Jana Gaula, który wskazał jak ważne jest kultywowanie pamięci o ludziach którzy zginęli z ręki niemieckiego okupanta. Zginęli bo ślepa zemsta żądała niewinnej krwi.

Modlitwę za zamordowanych poprowadziła Koleżanka Ewa przy wtórze zebranych.

Na zakończenie odśpiewany został wspólnie Hymn Państwowy i zapłonęły race. Nasze tegoroczne obchody dobiegły końca. Pamiętamy i będziemy Pamiętać o niewinnych mieszkańcach Szwederowa zamordowanych przez Niemców 10 września 1939 roku. 

PAMIĘĆ TO TWARDA SKAŁA!

Dziękujemy wszystkim obecnym za przybycie i wspólne oddanie hołdu ofiarom niemieckiej zbrodni.

BP.

Co wydarzyło się na Bydgoskich Ugorach? poniższy tekst powstał na podstawie książki Wiesława Trzeciakowskiego “Śmierć w Bydgoszczy. 1939-1945”. Zapraszamy do lektury.

10 września 1939 roku około godziny 11:00 Niemcy ubrani w wojskowe mundury z żółtymi opaskami na ramionach chodzili po ul. Ugory i po sąsiednich ulicach i zabierali wszystkich mężczyzn. Zebrano ich ok. 300 w różnym wieku. Stali oni przed kościołem na Szwederowie w dwóch szeregach, trzymając dokumenty w rękach uniesionych do góry. Niemiecka akcja miała na celu wytypowanie osób, które w dniu 3 września pomagały polskiemu wojsku zlikwidować niemieckich dywersantów.

Osobą, która wskazywała tych, którzy pomagali ścigać dywersantów, była młoda Niemka Hildegarda Retzlaff. Mieszkała tuż obok kościoła. Jej dziadek został rozstrzelany przez Polaków za udział w dywersji. Z jego domu strzelano trzeciego września, a dzień później w piwnicy znaleziono
broń.

Na kogo wskazała Niemka tego prowadzono do rowu lotniczego, bijąc po drodze kolbą, a przy rowie kazano uklęknąć i strzelano w kark. Wśród ofiar było 20 mężczyzn i jedna kobieta. Małżeństwo Rucińskich wychodziło z kościoła z niemowlęciem na rękach. Niemka wskazała na męża, a żona zawołała, że chce umrzeć razem z nim. Niemcy zabili trzyosobową rodzinę a ich ciała, podobnie jak innych Polaków, zostały zakopane w rowie lotniczym.

Opublikuj w mediach społecznościowych

Scroll to Top