W piątkowe popołudnie 25 kwietnia nasze Stowarzyszenie Bydgoscy Patrioci wraz z Młodzieżą Wszechpolską zorganizowało happening pod hasłem POLAK W POLSCE GOSPODARZEM – W Obronie Tradycyjnych Wartości, który w z założenia był protestem przeciwko polityce imigracyjnej, jaką narzuca nam Unia Europejska, a którą ochoczo wprowadzają w życie obecnie rządzący naszą Ojczyzną.
W wydarzeniu wzięła udział spora grupa osób z różnych środowisk, a to co je łączy to przede wszystkim postawa patriotyczna i troska o dobro Polski i Polaków. Każda z organizacji, której członkowie byli obecni na Proteście mieli możliwość zabrania głosu i przedstawienia swojego stanowiska.
Głos zabrali przedstawiciele Stowarzyszenia Bydgoscy Patrioci, Młodzieży Wszechpolskiej, Korony Polskiej, a także Jan Raczycki ze Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym „Przymierze”, Marcin Wroński radny z Inowrocławia, Adam Sengebusch były poseł na Sejm z ramienia KPN, Bogdan Dzakanowski niezależny radny Bydgoszczy, Natalia Koncewicz i przedstawicielki Ruchu Narodowego z Bydgoszczy.
Każda z tych osób mówiła ważne rzeczy, przestrzegała przed niebezpieczeństwem jakie niesie za sobą zgubna polityka imigrancka, wszyscy zwracali uwagę na jakże ważną dla naszej Ojczyzny i Naszych Obywateli kwestię, jaką jest nasze wspólne bezpieczeństwo.
Tak bezpieczeństwo, bo obecnie nachalnie wprowadzana polityka relokacji nachodźców z krajów obcych nam kulturowo, to nie tylko problem ekonomiczny, to przede wszystkim olbrzymie zagrożenie dla naszych obywateli. Wiemy i widzimy co się dzieje za zachodnią granicą Polski, jak wygląda sytuacja we Francji, Anglii, Holandii, Niemczech, Szwecji i reszcie krajów zachodniej Europy. Co chwilę docierają do nas informacje o kolejnych zamachach, morderstwach, gwałtach, aktach przemocy, których sprawcami są imigranci.
Media ogólnego nurtu starają się tuszować pochodzenie i kolor skóry agresorów, bo tak nakazuje im polityczna poprawność a niejednokrotnie ustanowione pod jej wpływem prawa jak chociażby Szwedzki „Kod 291”, który nakazuje ukrywanie przestępstw imigrantów.
Tylko ślepy i głuchy może tego nie widzieć, że Europa jaką znamy chyli się ku upadkowi, że masowy napływ imigrantów ma swoje konsekwencje we wzroście przestępczości i brutalizacji życia. To co obserwujemy to jest najazd barbarzyńców.
Społeczeństwa tych państw, gdzie ich rządzący już dopuścili do zalewu imigrantów są zastraszone, boją się o swoje dzieci i kobiety, po zmroku starają się nie opuszczać swoich domów gdyż ulice przejęły gangi imigranckie… kwitnie przestępczość i handel narkotykami. Ludzie boją się głośno o tym mówić bo są zastraszani, hejtowani przez pożytecznych idiotów…
Nie chcemy tu nieproszonych gości obcych nam kulturowo. Jeśli nie ma rąk do pracy nie łudzicie się, że przybysze z dalekich lądów zmienią coś w tym temacie. Oni nie przybywają tu do pracy, oni wiedzą, ze mogą świetnie funkcjonować na socjalu, który wypracują dla nich Polacy… a dla zabawy spalą parę samochodów, zgwałcą kilka dziewcząt…. A tych którzy się im sprzeciwią potną maczetami… bo to taka „kultura”.
Nasza polityka demograficzna powinna opierać się na działaniach zachęcających do posiadania dzieci. Należy przede wszystkim skończyć z promowaniem zachowań sprzecznych z interesem Narodu. W mediach nie powinno być miejsca dla „mody” na postawy anty rodzicielskie. Państwo, które nie walczy z tymi, dla których „JA” stoi wyżej niż Naród podcina gałąź i w końcu zaliczy bolesny upadek.
Innym pomysłem, który należy wcielić w życie jest zorganizowana pomoc, na każdej płaszczyźnie, dla wszystkich naszych Rodaków, których los rzucił za granicę Polski aby mogli wrócić do Ojczyzny i tu pracować dla jej rozwoju.
Odrębną sprawą są nasi Rodacy żyjący poza obecnymi granicami naszego kraju. Decyzje możnych tego świata po II Wojnie Światowej spowodowały, ze znaczne części terytorium Polski znalazły się w obcych rękach… Tam ciągle żyją Polacy! Trzeba dać im szansę i możliwość osiedlania się w Polsce… nie Ukraińcom, nie imigrantom z Afryki czy Dalekiego Wschodu… ale właśnie naszym Rodakom z Polskich Kresów jesteśmy zobowiązani nieść pomoc.
Czy politycy nasi są ślepi lub głusi… nie, oni dobrze wiedzą co się święci, zbyt często mają z tym do czynienia bujając się za nasze pieniądze na Brukselskich salonach… a mimo to nic nie robią by tą chorą sytuację zmienić. Nawet nie próbują się sprzeciwić. Czego się obawiają???
Jeśli wybrani przez Naród, nie słuchają woli swojego Suwerena i postępują wbrew niemu, czy nadal mają mandat do bycia reprezentantem społeczeństwa?
Bierzcie się do roboty lenie, przestańcie udawać i pozorować, że coś w tej sprawie robicie. Społeczeństwo oczekuje konkretnych działań, które mają zapewnić Polakom i Polkom bezpieczeństwo.
Pamiętajcie…. każda cierpliwość kiedyś się kończy.
SBP.
Opublikuj w mediach społecznościowych